Kotwica ratuje remis, w sobotę podejmuje Błękitnych Stargard
Piłkarze i kibice Kotwicy wciąż czekają na pierwszą wygraną w III lidze. W środę zremisowali w Nowych Skalmierzycach z Pogonią, a jutro o 16.00 podejmować będą Błękitnych Stargard.
– Choć finalnie to my strzeliliśmy gola na wagę remisu, to jednak mimo wszystko uważam, że straciliśmy dwa punkty – mówi o środkowym starciu z Pogonią trener Tomasz Nawrot. – Byliśmy lepszym zespołem, stworzyliśmy sobie więcej klarownych okazji i powinniśmy wracać do Kórnika z trzema punktami, ale niestety się nie udało, a niewiele brakowało, a nie mielibyśmy nic. Gra cieszy, wynik nie – dodał.
W pierwszej bezbramkowej połowie kórnicki zespół miał dwie stuprocentowe okazje, aby objąć prowadzenie. Zmarnowali je Miłosz Kowalski i Bruno Siedlecki, któremu piłkę wyłożył Krystian Pawlak, który także mógł sam kończyć, bo był w równie doskonałej okazji. Wydawało się, że po zmianie stron gol dla Kotwy w końcu padnie.
Niestety, ponownie nie popisał się Kowalski, który przegrał pojedynek sam na sam, a bliski trafienia głową był Pawlak. Od 65 minuty Kotwica miała ułatwione zadanie, bowiem gospodarze grali w osłabieniu po czerwonej kartce (za dwie żółte). Podopieczni Tomasza Nawrota cisnęli, ale nie potrafili tego wykorzystać. Mało tego, w 81 minucie nastąpiła konsternacja w obozie Kotwy, bo to rywale zdobyli gola. Udało się jednak uratować remis. Po dośrodkowaniu Damiana Buczmy głową trafił Pawlak i padł remis 1:1.
– Minus, że nie strzelamy tego co mamy, a plus, że potrafiliśmy się podnieść po ciosie i w pewien sposób uniknęliśmy kompromitacji – mówi trener Tomasz Nawrot. – Z meczu na mecz gramy coraz lepiej i to dobry prognostyk przed pojedynkiem z Błękitnymi Stargard – dodał.
Mecz 5 kolejki III ligi w sobotę o 16.00 przy ulicy Leśnej w Kórniku.