Dmowski i Foch. Polsko-francuski sukces dyplomatyczny i wygrane powstanie wielkopolskie

105 lat temu, 16 lutego 1919 r., w Trewirze podpisano układ przedłużający rozejm pomiędzy Ententą a Niemcami. Ponadto na żądanie marszałka Ferdinanda Focha do układu dopisano postanowienia, które dotyczyły objęcia rozejmem także wojsk powstańczych w Wielkopolsce.

Zazwyczaj, gdy omawia się powstanie wielkopolskie, podejmuje się tematy militarne lub co najwyżej polityczne związane z Naczelną Rada Ludową. Zapominamy, że dzięki działalności dyplomatycznej dwóch mężów stanu, doprowadzono do zwycięskiego dla Wielkopolan rozejmu w Trewirze. Tymi osobami był francuski wojskowy – przyszły marszałek Polski – Ferdynand Foch oraz polski polityk narodowo-demokratyczny, przedstawiciel państwa na konferencję wersalską – Roman Dmowski.

Już w „Memoriale o terytorium Państwa Polskiego” złożonym prezydentowi Wilsonowi w Waszyngtonie 8 października 1918 roku Dmowski pisał: 

„Poznańskie było dzielnicą najstarszą państwa polskiego i tym samym jego częścią najbardziej posuniętą w kulturze. Jako kolebka państwa jest ono bardzo drogie sercu polskiemu, a zarazem posiada olbrzymie znaczenie dla przyszłości narodu. Jest ono częścią najkulturalniejszą narodu. Tutaj masy ludowe, zarówno pod względem oświaty, jak i zamożności, stoją na równi z odpowiednimi klasami najbardziej postępowych krajów zachodnich. Patriotyzm i poczucie obowiązków obywatelskich są tu wśród mas najbardziej rozwinięte i żadna inna część Polski nie przyczyni się bardziej do utworzenia z narodu polskiego prawdziwie zachodniej demokracji. Ze względu na język ludności, Poznańskie jest krajem rdzennie polskim”

„Polityka polska i odbudowanie państwa”, Roman Dmowski, Warszawa 1926

Sytuacja na froncie

Do połowy stycznia Polacy opanowali prawie całą Wielkopolskę, kiedy jednak rząd niemiecki poradził sobie z berlińskim powstaniem Spartakusowców, wysłał przeciw Polakom silne ochotnicze oddziały Grenzschutzu i Heimatschutzu. „Położenie zaboru pruskiego jest krytyczne” – pisał w połowie stycznia 1919 r. Władysław Grabski do Komitetu Narodowego Polskiego, który reprezentował Polskę w negocjacjach z państwami ententy w Paryżu. Podczas gdy w stolicy Francji rozpoczynała się konferencja pokojowa, w Wielkopolsce powstańcy toczyli zacięte walki z Niemcami próbującymi odbić utracone wcześniej miasta. W pierwszej fazie powstania Wielkopolanie szybko opanowali większość regionu, ale z czasem utrzymanie go stało się coraz trudniejsze. Tworzenie regularnej Armii Wielkopolskiej dopiero się zaczynało. Do końca miesiąca dowodzący powstańcami gen. Józef Dowbor-Muśnicki sformował wojsko liczące 27,6 tys. ludzi. Tempo mobilizacji było imponujące, ale same siły powstańców nie miałyby szans w konfrontacji z całą niemiecką armią.

Konferencja Wersalska

29 stycznia 1919 roku podczas Konferencji Pokojowej w Wersalu dr Roman Stanisław Dmowski został zaproszony przed tzw. Radę Dziesięciu, w której zasiadali najważniejsi politycy zwycięskich mocarstw. Przez kilka godzin przedłożył polskie interesy, mocno podkreślając znaczenie Poznańskiego dla odradzającej się Rzeczpospolitej. Co ciekawe, mówił w językach francuskim i angielskim tłumacząc na przemian. Uzupełniły to genialne przemówienie, docenione przez samego Clemenceau, „Memorjał o terytorium Państwa Polskiego” oraz „Nota Delegacji Polskiej na Konferencji Pokojowej w sprawie granic zachodnich Państwa Polskiego”.

Rada kilka dni wcześniej wysłała notę, która nawoływała do zaprzestania walk polsko – niemieckich. Dmowski wiedząc, iż tylko powstańcy wielkopolscy zareagują na apel, przekonywał premiera Francji Clemenceau do kolejnych działań. 

„Jeżeli Rada Najwyższa zajęła to stanowisko, że walka musi ustać, to nie wystarcza wydać odezwę, ale trzeba narzucić rozejm, wysłać komisję, która ustanowi linię demarkacyjna między walczącymi stronami. Na szczęście propozycja moja została przyjęta i rozejm pod naciskiem sprzymierzonych stał się faktem.” 

„Polityka polska i odbudowanie państwa”, Roman Dmowski, Warszawa 1926
Img 2007 2
Prezydent Woodrow Wilson, marszałek Ferdinand Foch, Roman Dmowski i Ignacy Paderewski, obraz olejny Kazimierza Szmyta Podpisanie układu wersalskiego, 1923 r. (fot. Muzeum Niepodległości, kolor – Wiktor Chicheł)

Negocjacje

Ze względu na pogorszającą się sytuację na froncie W tej sytuacji Wielkopolanie byli zmuszeni do podjęcia próby negocjacji z Niemcami. Do Berlina udała się delegacja z Wojciechem Korfantym i ks. Stanisławem Adamskim. Rozmowy trwające do 3 do 5 lutego nie przyniosły jednak rezultatu. Warunki zaproponowane przez Niemców byty nie do zaakceptowania. Od strony polskiej domagano się, aby powstańcy rozwiązali Armie Wielkopolska, uznali prawa Niemiec do Wielkopolski i wypłacili odszkodowanie za spowodowane straty. Sytuacja powstańców stawała się coraz gorsza, Berlin nie miał więc powodów, aby dążyć do porozumienia.

W międzyczasie niemieccy dowódcy opracowywali plan ofensywy przeciwko Polakom. Operacja „Wiosenne Słońce” miała zostań przeprowadzona w kwietniu 1919 roku na terenie całego kraju, a nie tylko Wielkopolski. Udaremnił ją jednak polski wywiad, który dowiedział się o planach wroga i poinformował o nich dowództwo Ententy. Powstańcom wielkopolskim przyszedł z pomocą marszałek Ferdinand Foch. Wówczas głównodowodzący aliantów zagroził Niemcom, że w przypadku ataku na Polaków podejmie działania zbrojne. Dzięki tej interwencji nie doszło do ataku półmilionowej armii niemieckiej. Polska była wówczas zbyt słaba, aby samodzielnie odeprzeć tak silnego wroga.

13 lutego reprezentujący ententę gen. Pierre Nudant przekazał delegacji niemieckiej warunki przedłużenia rozejmu. Propozycje były dla Niemców szokiem. Ostre protesty Berlina nie odniosły żadnego skutku.

Trewir

W końcu oficjalnie na podstawie rozejmu podpisanego 16 lutego 1919 roku w Trewirze zmusił Niemców do podpisania rozejmu z Naczelną Radą Ludową, stawiając to jako warunek przedłużenia układu rozejmowego między Niemcami a państwami zachodnimi. Niemcy musieli powstrzymać się od wszelkich działań zbrojnych przeciwko Polakom w Wielkopolsce oraz w innych okręgach. Układ ustalał również linię demarkacyjną obejmującą zasięgiem obszary zdobyte w wyniku walk powstańczych. Oznaczało to jednocześnie uznanie Armii Wielkopolskiej za część wojsk sojuszniczych. Strona niemiecka widząc determinację marszałka Focha zrezygnowała ze swoich głównych planów.

Z polskiego punktu widzenia najważniejszy był zapis: 

Niemcy powinni niezwłocznie zaprzestać wszelkich działań ofensywnych przeciwko Polakom w Poznańskiem i we wszystkich innych okręgach. W tym celu zabrania się wojskom niemieckim przekraczania następującej linii: dawna granica Prus Wschodnich i Prus Zachodnich z Rosją aż do Dąbrowy Biskupiej, następnie poczynając od tego punktu linii na zachód od Dąbrowy Biskupiej, na zachód od Nowej Wsi Wielkiej, na południe od Brzozy, na północ od Szubina, na północ od Kcyni, na południe od Szamocina, na południe od Chodzieży, na północ od Czarnkowa, na zachód od Miał, na zachód od Międzychodu, na zachód od Zbąszynia, na zachód od Wolsztyna, na północ od Leszna, na północ od Rawicza, na południe od Krotoszyna, na zachód od Odolanowa, na zachód od Ostrzeszowa, na północ od Wieruszowa, a następnie od granicy śląskiejˮ. 

Img 2251
Linia Demarkacyjna (fot. IPN)

Po powstaniu

Jeszcze 28 lutego rząd brytyjski odmówił zgody na transport Armii Polskiej we Francji gen. Hallera. W styczniu i lutym 1919 roku oczywistym motywem była chęć zagrodzenia drogi do władzy w Polsce znienawidzonej przez międzynarodowe żydostwo, które miało wielkie wpływy w Anglii – Narodowej Demokracji.

Dmowski wysłał tego samego dnia „Notę Delegacji Polskiej na Konferencji Pokojowej w sprawie granic zachodnich Państwa Polskiego” Przewodniczącemu Komisji Terytorialnej Julesowi Cambonowi, w której nie pozostawiał złudzeń Aliantom do kogo powinna należeć Wielkopolska:

„Poznańskie zostało zabrane przez Prusy przy pierwszym (1772) i przy drugim (1793) rozbiorze. Następnie tworzyło ono część Księstwa Warszawskiego (1807–1815) i zostało znów włączone do Prus przez kongres wiedeński. 

Poznańskie liczy 2 100 000 mieszkańców na przestrzeni 29 000 kilometrów kwadratowych. Oficjalna statystyka niemiecka określa liczbę Niemców na 38%. W rzeczywistości liczba miejscowych Niemców nie przekracza 20% ogółu ludności. 

Poznańskie było kolebką państwa polskiego, krajem najdawniejszej polskiej cywilizacji, a wskutek tego krajem najbardziej posuniętym w swym życiu społecznym. Ludność w swej masie znajduje się na po ziomie cywilizacyjnym krajów zachodnich, wykazuje najwięcej energii i zdolności organizacyjnych i bardzo gorący polski patriotyzm. 

Z powyższych względów kraj ten posiada pierwszorzędne znaczenie dla odbudowanego państwa polskiego, które żąda przyłączenia go w całości”

„Polityka polska i odbudowanie państwa”, Roman Dmowski, Warszawa 1926

List Dmowskiego do Stanisława Grabskiego z 14 marca daje dalsze informacje o biegu spraw polskich na konferencji:

„Pośpiech w ustaleniu granicy polsko-niemieckiej tłumaczy się tym, że ma ona się znaleźć w warunkach tymczasowego pokoju z Niemcami. To znaczy, że nie zadługo zażądają od Niemców ewakuowania całego tego terytorium z tym, żeby je okupowali Polacy. To znaczy, ze niebawem wszyscy w Polsce się dowiedzą, że w nie długim czasie nie tylko Poznańskie całe, ale i Górny Śląsk i Prusy Zachodnie wezmą udział życiu państwowym polskim, i posłowie ich zasiądą w Sejmie. Sądzę, że ostudzi to wielce marzenia o dyktaturze wojskowej, bo niema chyba durniów, którzy by wierzyli, żeby można było tym ziemiom rządy dyktatorskie narzucić… Sądzę też, że doda to ogromnie ducha i śmiałości wszystkim ludziom sensownym. Z Poznaniaków ten fakt zrobi potęgę w Polsce, boć to oni przede wszystkim będą powołani do politycznego zorganizowania Śląska i Prus Zachodnich. Nikt inny tego nie będzie umiał zrobić i nikt inny nie znajdzie w tych ziemiach posłuchu”.

„Roman Dmowski w świetle listów i wspomnień”, Mariusz Kułakowski, Dębogóra 2018

Naczelna Rada Ludowa dopiero 25 maja 1919 roku podporządkowała Armię Wielkopolską Piłsudskiemu, co było równoznaczne z podporządkowaniem się de facto rządowi centralnemu w Warszawie, a 1 września się rozwiązała.

By podkreślić jak ważny był dla bytności Poznańskiego w granicach Polski podpisany Traktat Wersalski warto przytoczyć spisane wspomnienia Prezesa KNP:

„Nareszcie przyszedł dzień 28 czerwca 1919 roku, w którym odbyło się podpisanie traktatu w Wersalu. Kładąc swój podpis pod tym traktatem, a jednocześnie pod leżącą na sąsiednim stoliku konwencją dodatkową, miałem jedynie uczucie ulgi, że proces o granicę niemiecko-polską na konferencji pokojowej już się skończył. To, co ocalało po najeździe Lloyda George’a na naszą granicę, jest już nieodwołalnie nasze. Wzięły za to odpowiedzialność wszystkie wielkie mocarstwa, a wśród nich Anglia; położyły pod traktatem swój podpis Niemcy”. 

„Polityka polska i odbudowanie państwa”, Roman Dmowski, Warszawa 1926

Ustawa sejmowa z 1 sierpnia 1919 roku o przyłączeniu ziem byłego zaboru niemieckiego do Polski (z zastrzeżeniem mających się jeszcze odbyć plebiscytów) powoływała się wyraźnie na traktat wersalski z 28 czerwca 1919 roku, jako podstawę tej inkorporacji.

Francuska motywacja

Należy wspomnieć, że główny architekt alianckiej strategii negocjacyjnej – francuski marszałek Ferdinand Foch już podczas ustaleń czynionych w Compiègne dążył do tego, aby Niemcy wycofały się na wschodzie poza linię pierwszego rozbioru Polski z 1772 r. Wtedy sprzeciwiła się temu strona brytyjska, która została zdominowana przez opinię niemiecko-brytyjskiego żydostwa i przez cały okres walk o granice, będzie prowadziła politykę proniemiecką oraz silnie antypolską.

Img 2250
Wdzięczność Polaków wobec Focha (fot. Polona)

Kluczowy, jak zwykle, był interes polityczny wielkich mocarstw, który tym razem okazał się zbieżny z interesem Polski. Zasadniczą rolę w negocjacjach odegrała Francja, szczególnie marszałek Foch. Ten znakomity dowódca, głównodowodzący wojskami ententy, był jednocześnie wielkim miłośnikiem Polski. Lekarzem jego rodziny był Polak, uczestnik powstania styczniowego. Popierał utworzenie Polski w granicach przedrozbiorowych. Nie był to oczywiście wyłącznie wyraz sympatii. W sytuacji faktycznej utraty Rosji jako sojusznika Francuzi postawili na Polskę, nazywając nasz kraj „sojusznikiem zastępczym”.

Epilog

Politycy nie są lubiani wśród narodu, jednak takie historie jak ta, odróżniają zwykłego działacza czy karierowicza od męża stanu, który dla Ojczyzny wykonał wielkie zadanie. Niesynchronizowane wspólne działanie Romana Dmowskiego i Ferdynanda Focha pozwoliły doprowadzić powstanie wielkopolskie do ostatecznego zwycięstwa, a bez nich zapewne walka o granice polskie z dwóch stron byłaby zgubna dla bytności Rzeczpospolitej.

Zachwyt nad Wielkopolską nestor Obozu Narodowego ukazywał w rozmowach i doceniał bardzo Wielkopolan za Powstanie Wielkopolskie.

„Jedyne w naszych dziejach powstanie zwycięskie przeprowadził Poznań w 1919 roku, gdy wyrzucił Niemców tak sprawnie jak to tylko oni jedni umieją”. 

„Roman Dmowski. Człowiek, przyjaciel, polityk”, Izabela Wolikowska, Chicago 1968

Najlepiej wyrazi wybitność tych dwóch polityków, a szczególnie w tym przypadku – Dmowskiego – syn śremskiej ziemi prof. Heljodor Święcicki, który podczas wręczania doktoratu honoris causa Uniwersytetu Poznańskiego 23 czerwca 1923 r., powiedział:

„Dostojne zgromadzenie! Niedawno temu obchodziliśmy uroczyście wręczenie dyplomu doktora honorowego marszałkowi Francji, Anglii i Polski Ferdynandowi Fochowi. Dziś obchodzimy uroczystość nadania najwyższego odznaczenia jakiem Uniwersytet Poznański rozporządza, Romanowi Dmowskiemu, wybitnemu mężowi stanu, który przyczynił się wysoce do naszego zjednoczenia i do naszej niepodległości. […] Za to więc, […] żeś budził czujność przed polityką Prus, najgroźniejszego naszego wroga, za to żeś przewidział i przepowiedział wojnę przeciw Niemcom, żeś uczył ufać, że sprawiedliwość zwyciężyć musi, za to, że dzięki twojej polityce Traktat Wersalski ogłosił Polskę za Państwo samodzielne i suwerenne oraz żeś zabór pruski dla nas pozyskał – za to wszystko hołd Twojej pracy i zasłudze cześć!”

Kurjer Poznański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *