Tour de Pologne z wizytą w Kórniku
Jubileuszowy, 80. Tour de Pologne rozpoczął się etapem w Poznaniu. Trasa licząca 183,7 km przebiegała przez ulice stolicy Wielkopolski, okoliczne miejscowości – w tym Kórnik, a meta była na Torze Poznań. To miał być stosunkowo spokojny etap, idealna okazja dla sprinterów na zwycięstwo, ale swoje do powiedzenia miała pogoda, która zapewniła więcej emocji w końcówce.
To był dość wolny etap. Kolarze nie gnali jeszcze do mety na torze wyścigowym w Poznaniu na złamanie karku, ale kiedy do mety mieli niespełna 30 kilometrów, nad metą i jej okolicami przetoczyła się ogromna nawałnica.
Grad, burza i porywisty wiatr sprawiły, że podczas trwającej akurat ceremonii nagradzania najlepszych młodych kolarzy w Tour de Pologne Junior, zaczęły latać krzesła, a specjalny namiot z trudem i pomocą pracowników technicznych utrzymywał się w miejscu. Młodzież stłoczyła się pod namiotem i czekała na lepsze chwile, aby wrócić do rodziców. Na trasie nie było lepiej. W historii Tour de Pologne były już takie sceny, ale dawno nie wydarzyły się tak nagle.
Zgodnie z przewidywaniami ekspertów mieliśmy finisz sprinterów, w którym najlepiej zachował się Tim Merlier z grupy Soudal-Quick Step. Rywale dość niepewnie zaczęli finiszować, co pozwoliło Belgowi odjechać na kilka metrów, najlepiej trzymał się na mokrej nawierzchni Toru Poznań i to on został pierwszym liderem Tour de Pologne.