LPR „uziemione” przez hakerów. Helikopter jednak przyleci na ratunek

Od kilku dni wokół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zrobiła się cisza. Strona padła i powoli wstaje z kolan, mapy na których można było śledzić loty LPR również nie działały. To wzbudziło podejrzenie bacznych obserwatorów podniebnej floty ratowniczej. Sam LPR też milczał, do wczoraj.

Wczoraj Lotnicze Pogotowie Ratunkowe wydało oświadczenie, które wyjaśnia powód takiego działania.

Informujemy, że w dniu 14 lutego 2022 r. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe padło ofiarą bezprecedensowego cyberataku. Jest to zamach na jednostkę, która każdego dnia niesie pomoc ludziom — chorym oraz poszkodowanym w wypadkach i nagłych zachorowaniach. Po raz pierwszy w historii LPR ktoś próbował zachwiać działanie Śmigłowcowej Służby Ratownictwa Medycznego oraz lotniczego transportu sanitarnego. Atak ma postać ransomware, a atakujący zażądali 390 tysięcy dolarów okupu za odszyfrowanie danych (1,5 mln zł – dop. red.). Dyrektor LPR nie podjął jakichkolwiek negocjacji. Pragniemy zapewnić, że od chwili ataku nie było ani jednego zawieszenia dyżurów z jego powodu. Wszystkie wezwania do misji ratunkowych i transportów są na bieżąco realizowane. Służby IT Lotniczego Pogotowia Ratunkowego od 14 lutego 2022 roku 24 godziny na dobę współpracują z państwowymi i zewnętrznymi jednostkami po to, by jak najszybciej odbudować uszkodzoną infrastrukturę teleinformatyczną. Zdarzenie zostało zgłoszone do właściwych służb i instytucji. Jesteśmy w stałym kontakcie z Komendą Główną Policji, Komendą Stołeczną Policji, Ministerstwem Zdrowia, CERT-em, CeZ-em i innymi właściwymi w sprawie podmiotami”.

Czy to oznacza, że załogi LPR nie latają? Bzdura. Latają, ale atak skomplikował im nieco pracę i wykonywanie zadań, ale nie uniemożliwia ich przeprowadzenia, a co najważniejsze – nie zagraża pacjentom, do których helikopter medyczny jest wysyłany. Wprawdzie komunikacja z załogami odbywa się jak dawniej, czyli z wykorzystaniem telefonów służbowych i prywatnych, ale poza tym nic się nie zmieniło.

A teraz wracając do samego hakerskiego ataku. Jakim złym i podłym człowiekiem trzeba być, żeby dopuścić się takiego działania? Atak na instytucje bankowości czy urzędy, fakt jest utrudnieniem i go nie popieramy, ale szantaż na instytucji, która powołana została do tego, aby pilnie nieść ratunek potrzebującym? To już zasługuje na najgorsze potępienie!

Oby tylko polskie służby szybko odszukały osobę lub, co bardziej prawdopodobne, osoby, które stoją za tym atakiem i przykładnie, odpowiednio je ukarały. Żeby w przyszłości żadna inna osoba nie wpadła na tak idiotyczny pomysł, jak „uziemienie” Lotniczego Pogotowia Ratunkowego czy innej publicznej instytucji powołanej do ochrony zdrowia, życia i mienia.

Michał Czubak
Michał Czubak

Absolwent filologii polskiej specjalizacja dziennikarstwo na UAM w Poznaniu. Wieloletni dziennikarz prasowy i telewizyjny, który swoją przygodę z mediami zaczął jeszcze w czasach studenckich. Aktualnie stały współpracownik Tygodnia specjalizujący się głównie w tematyce aktualnych wydarzeń w regionie. Publikuje również w Tygodniku Poradniku Rolniczym oraz w serwisie naEkranie.pl.

Artykuły: 175